Musimy wspierać rodzinę i dbać o przyszłosć młodzieży!

Ustawa o zmianie ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania oraz niektórych innych ustaw ogranicza krąg beneficjentów, wprowadzając ograniczenie wieku. Zmniejsza kwoty pomocy, zmieniając współczynniki. Skraca czas realizacji programu" Rodzina na swoim", wprowadzając końcowy termin składania wniosków o kredyt do 31 grudnia 2012 r. Siłą rzeczy, w wyniku tych zmian, ustawa ogranicza wydatki budżetowe na cele programu" Rodzina na swoim".

 

Powstaje pytanie: jakie powinny zasadnicze cele polityki państwa? Rząd zdaje się uważać, że w okresie kryzysu finansowego innych państw europejskich i zagrożeń, wobec których stoi Polska, trzeba przede wszystkim zagwarantować sobie racjonalną relację pomiędzy dochodami i wydatkami budżetu. Dobrze, możemy się z tym zgodzić, ale co jest najważniejszym czynnikiem wzrostu dochodów budżetowych i zmniejszenia wydatków? Kapitał ludzki! Im silniej wesprzemy rodzinę, tym mniej będzie kosztów socjalnych, bo Państwo nie będzie musiało zastępować rodziny w odniesieniu do młodzieży i seniorów. Im silniej wesprzemy rodzinę, tym wyższy w rezultacie będzie poziom wykształcenia obywateli i tym silniejsza pozycja gospodarcza kraju. Najsilniejszym elementem naszej gospodarki muszą stać się wykształceni pracownicy. Największe problemy społeczne Polski, bezrobocie, niskie dochody osobiste są skutkiem niedostatecznego wykształcenia. Niski poziom życia, słabość rodzin w regionach postpegieerowskich skutkują dziedziczeniem bezrobocia.

 

Co czyni roztropny rząd, gdy wie, że państwo potrzebuje wzmocnienia finansów w przyszłości ? Wspiera rodzinę, bo jej pomyślność warunkuje sprawność gospodarki państwowej. Francis Fukuyama udowodnił, że siłą rozwijających się dynamicznie gospodarek dalekowschodnich był kapitał społeczny. Było społeczne zaufanie. Z tej perspektywy spójrzmy na przedstawianą nam ustawę. Istotnie, da ona pewne oszczędności budżetowe. Nie wydamy tych pieniędzy na wsparcie rodzin. To jedyna pozycja po stronie aktywów. A straty ? Bardzo proszę, wymieniam:

 

1) poczucie klęski wśród tych, którzy nie zdążą skorzystać z pomocy. Zrujnuje to ich plany życiowe i zafundujemy sobie znaczną grupę sfrustrowanych młodych ludzi;

 

2) dalsza redukcja zaufania do państwa, zwłaszcza wśród najważniejszej dla nas młodzieży,

 

a co za tym idzie

 

3) zwiększona emigracja i dalsze pogarszanie struktury demograficznej;

 

4) emigracja młodzieży, tej najlepszej i obniżenie średniego poziomu wykształcenia.

 

Wbrew opowieściom, snutym w rządowym uzasadnieniu, na nowelizacji zyskają może firmy budowlane, bo zamknięto przed kredytobiorcami rynek wtórny, lecz gospodarka, społeczeństwo, kraj - straci. Rząd dokonuje jednej z tych oszczędności, które kosztują najdrożej!