Sierpień to ważny dla Polski i Polaków miesiąc.

 

IMG 1239Sierpień to ważny dla Polski i Polaków miesiąc. 1 sierpnia obchodziliśmy 69. rocznicę Powstania Warszawskiego.

W tym dniu, podczas uroczystości upamiętniających i oddających cześć bohaterom, reprezentowałem Senat RP oraz Prawo i Sprawiedliwość. Byłem pod Pomnikiem Powstania Warszawskiego na Placu Krasińskich, pod Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej przy ulicy Wiejskiej oraz na Kopcu Powstania Warszawskiego. Główne uroczystości, jak co roku, odbyły się o 17:00 - godzinie „W", przy pomniku Gloria Victis.

 


Po koniec lipca Władysław Bartoszewski w wywiadzie dla Gazety Wyborczej zastanawiał się czy weźmie udział w uroczystościach rocznicowych. W sposób niewybredny wyraził się o uczestnikach obchodów nazywając ich „motłochem". Spowodowało to niepotrzebne zaostrzenie i tak nienajlepszej atmosfery wokół uroczystości. Faktem jest, że od wielu lat mieszkańcy Warszawy otwarcie przejawiają swoje sympatie i antypatie w stosunku do oficjalnych delegacji. Nie mniej jednak wypowiedź Bartoszewskiego jeszcze bardziej zaostrzyła te animozje. To właśnie dlatego doszło do zakłóceń przebiegu obchodów.


Wieczorem na Kopcu Powstania Warszawskiego na Mokotowie panowała niezwykła, bardzo podniosła i wzruszająca atmosfera. Zapalono „Ogień pamięci", przyniesiony z Grobu Nieznanego Żołnierza przez sztafetę pokoleń, złożoną z kombatantów, żołnierzy i harcerzy. Jej dowódcą był Powstaniec z pułku AK "Baszta" Jerzy Grzelak. Ogień - tradycyjnie zapalany w tym miejscu 1 sierpnia - będzie płonął przez 63 dni - tyle, ile trwały powstańcze walki. Jedna z tablic na monumencie upamiętnia żołnierzy AK, powstańców warszawskich i mieszkańców Warszawy pomordowanych i poległych w latach 1939-1944; druga - twórcę pomnika, żołnierza AK, ppłk. Eugeniusza Ajewskiego, ps. Kotwa. Miałem okazję długo i miło porozmawiać z wdową po śp. Pułkowniku.


15 sierpnia przypada rocznica Cudu nad Wisłą, bitwy stoczonej podczas wojny polsko-bolszewickiej, która zadecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i przekreśliła plany rozprzestrzenienia rewolucji na Europę Zachodnią. Uważana jest za jedną z przełomowych bitew świata.
Sierpień to również miesiąc pamięci o wydarzeniach sierpniowych 1980 r., wielkiego sprzeciwu polskich robotników wobec komuny, apogeum niezadowolenia społecznego. Niestety dziś jakby władza zapomniała o tych, nie tak odległych wydarzeniach. Zadziwia i szokuje swoim stosunkiem do związków zawodowych, które bronią interesów pracowników i ich praw. Wysuwają tak ważne postulaty m.in. przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego, zmianom okresu rozliczeniowego czasu pracy czy umowom „śmieciowym". Te same związki zawodowe, które wypowiadają się w interesie pracowników, mają poczucie ogromnego lekceważenia. Nie ma mowy o dialogu społecznym. Tak się więc dzieje, że wśród zgłaszanych postulatów pojawiają się również wątki polityczne, ale tych nie sposób uniknąć. Decyzje, które dotyczą pracowników są decyzjami politycznymi. Jedne partie mają większą wrażliwość społeczną a inne, jak PO i PSL, widocznie są jej pozbawione. Stąd tak dramatyczne kroki związkowców, którzy zapowiadają 11 września, podczas Ogólnopolskich Dni Protestu, 4-dniowy strajk generalny pod hasłem „DOŚĆ LEKCEWAŻENIA SPOŁECZEŃSTWA". Planowany protest świadczy o tym, że jest bardzo źle, że brakuje dobrej woli rządzących. Świat pracy jest zdeterminowany i przeciwny wprowadzanym przez PO i PSL zmianom.


Sierpień to również czas urlopów, również w Sejmie i Senacie, lecz dla parlamentarzystów to przede wszystkim czas wytężonej pracy w terenie i spotkań z mieszkańcami regionu. Odbywają się liczne uroczystości dożynkowe, w których w miarę swoich możliwości staram się uczestniczyć. Byłem w Potworowie oraz w Klwowie podczas Święta Papryki, w Gielniowie i w najbliższych dniach planuję kolejne wyjazdy. To okazja do spotkań z władzami samorządowymi, mieszkańcami naszego regionu, zwłaszcza rolnikami, którzy zmagają się z bardzo trudną sytuacją. Zostali zmuszeni, by sprzedawać zboże poniżej kosztów produkcji a minister Kalemba z PSL bezradnie rozkłada ręce. Prawo i Sprawiedliwość chce zmusić rząd do działania. Oczekujemy wprowadzenia mechanizmów dających możliwość interwencji na rynku rolnym. Przecież przy rosnących kosztach produkcji nie można ciągle utrzymywać takich samych cen. Postulujemy o cenę referencyjną dla pszenicy. Niejasna jest przy tym sytuacja Elewaru, spółki Agencji Rynku Rolnego, która dziś znajduje się pod całkowitą kontrolą PSL-u. Otóż minister Kalemba oświadczył, że skupiła ona 50 tys. ton zboża, zadeklarował że można kupić do 150 tys. ton, a przyjąć około 300 tys. na przechowanie. Okazuje się jednak, że magazyny Elewaru są zapchane. Niewątpliwie sytuację powinien zbadać NIK, czy czasem sam Elewar, należący do słynnego „zielonego imperium", nie jest aby przyczyną wielu kłopotów?


Sierpień to również czas pielgrzymek. Zmierzający na Jasną Górę pielgrzymi z Warszawy przechodzili przez powiat grójecki. W Nowym Mieście nad Pilicą przywitał ich Ekscelencja ksiądz biskup Józef Zawitkowski, została odprawiona Msza Św. Współpracownicy z mojego biura przyłączyli się do licznego grona mieszkańców Nowego Miasta witających pielgrzymów. Rozdawali wodę mineralną i w miarę możliwości udzielali im niezbędnej pomocy.

 

Stanisław Karczewski

wicemarszałek Senatu RP