Stanisław Karczewski w audycji "Gość Radia ZET".

Marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski w poniedziałkowy poranek w dniu 11 czerwca 2018 roku wziął udział w audycji "Gość Radia ZET".

„Pan marszałek Kuchciński reaguje na zachowania parlamentarzystów niezgodne z regulaminem - na przerywanie, pokrzykiwanie, wykrzykiwanie. Nie może tak być. Ja to rozumiem i nie akceptuję zachowań, jakie są prezentowane przez niektórych posłów, szczególnie opozycji” – mówi gość Radia ZET Stanisław Karczewski, pytany przez Konrada Piaseckiego o Marka Kuchcińskiego, który chciałby w Sejmie porządku „jak w wojsku”. „Tu nie chodzi o ordnung i o porządek wojskowy. Na pewno pan marszałek Kuchciński nie o tym mówi. To skrót myślowy. Chodzi o to, żeby zachować powagę w Izbie” – uważa polityk PiS. Jego zdaniem, podczas wystąpienia premiera w Sejmie, Sławomir Nitras i posłanki opozycji „siedzieli w pierwszych ławach, żywo komentowali, krzyczeli i przeszkadzali”. „Ja nie chcę, żeby twarzą Sejmu był pan Nitras, który zachowuje się w sposób karygodny” – mówi polityk PiS. Pytany o Krystynę Pawłowicz, odpowiada: „Znaku równości bym tu nie postawił, bo zachowania pana Nitrasa są absolutnie nie do zaakceptowania”. Dodaje, że „zachowania posłanki Pawłowicz też czasami są kontrowersyjne”.

Ja bym tak nie powiedział, bo sam brałem udział w tych wyborach i nie widziałem bojkotu. Panie premierze, przepraszam pana, ale nie zgadzam się z panem – mówi gość Radia ZET Stanisław Karczewski, pytany w internetowej części programu o wypowiedź Mateusza Morawieckiego na temat „zbojkotowanych” wyborów 4 czerwca. To nie były zbojkotowane wybory, sam byłem w nich bardzo aktywny, prowadziłem cały dzień kampanię – tłumaczy marszałek Senatu. Jego zdaniem 4 czerwca to był „ważny moment w naszym życiu”. To była ważna data dla Polski i o niej trzeba pamiętać. Nie należy jej demonizować – komentuje polityk PiS.

Na moje spotkanie z mieszkańcami Lubartowa przyjechała grupa, którą już znam, widziałem ich w wielu miejscach i byli też na spotkaniu z premierem. Jest przeszkadzanie, pokrzykiwanie, próba zerwania spotkania. Policja powinna ich spisywać? Ja myślę, że tak. Czemu nie. Dlaczego nie mamy mieć wiedzy skąd przyjeżdżają? – mówi gość Radia ZET. Marszałek Senatu dodaje, że jeśli polityczni przeciwnicy przyjeżdżają i „zachowują się w sposób normalny, to ok - nikt nikogo nie będzie spisywał”. Ale jeżeli przeszkadzają, naruszają mir spotkania, to dlaczego policja ma tego nie robić – uważa polityk PiS. Ci ludzie jeżdżą za nami i są uciążliwi. To bardzo przeszkadza w naszej rozmowie z Polakami – ocenia gość Radia ZET. Opowiada także, że na jednym z jego spotkań policja spisała jednego uczestnika „i okazało się, że człowiek przejechał specjalnie 150 km".

Pytany o to, czy nie obawia się postawienia przed Trybunałem Stanu, Karczewski odpowiada, że nie. Jestem przekonany, że to, co robiliśmy jest zgodne z konstytucją, zgodne z prawem – dodaje.

Dekoncentracja mediów? Na komitecie polityczny nie rozmawialiśmy na ten temat – mówi polityk PiS. Dodaje, że to Polacy bardzo często pytają o media i ataki na rządzących. To nie jest nasz wymysł – komentuje. Są media, które mają różne nastawienie. Wolałbym, żeby było więcej prawdy – mówi gość Radia ZET.

Marszałek Senatu odpowiada również na pytania m.in. o Paradę Równości i Donalda Tuska.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji z udziałem Marszałka Senatu RP Stanisława Karczewskiego.

Źródło: Radio ZET/Foto: prntscrn