Konferencja „Etyka w komunikacji: jak naprawić debatę publiczną w Polsce?”

Próbę postawienia diagnozy stanu komunikacji w mediach i polityce podjęto w Senacie 19 marca 2019 r., podczas konferencji „Etyka w komunikacji: jak naprawić debatę publiczną w Polsce?”,

zorganizowanej przez Komisję Kultury i Środków Przekazu we współpracy z Zespołem Etyki Słowa Rady Języka PAN.

Marszałek Stanisław Karczewski, otwierając konferencję, podkreślił, że podejmuje ona bardzo aktualny i ważny temat, stawia też diagnozę, że są zjawiska wymagające naprawy. „O tym, czy trzeba naprawić dużo i co wymaga naprawy, dowiemy się podczas państwa dyskusji. Mam przekonanie, że uda się z niej wyciągnąć inspirujące wnioski” – powiedział.

Zastępca przewodniczącego Komisji Kultury i Środków Przekazu senator Jan Maria Jackowski przypomniał, że język polityki w II RP był niezwykle agresywny i emocjonalny. To pokazuje, że emocje w debacie publicznej mają swoją tradycję. Jak stwierdził, być może za aktualny język debaty są odpowiedzialne media społecznościowe, bo „łatwiej uderzyć w klawiaturę i napisać jakiś obraźliwy tekst niż powiedzieć go twarzą w twarz”.

„Aby nasze dzisiejsze przedsięwzięcie osiągnęło cel, na jakim chyba nam wszystkim zależy – umocniło przekonanie polityków i dziennikarzy, a w ślad za nimi całego społeczeństwa o potrzebie komunikacji, opartej na szacunku dla każdego człowieka, prowadziło do odejścia od obrażania i poniżania kogokolwiek, a także do debat opartych na prawdzie i spokojnej argumentacji” – życzyła uczestnikom konferencji przewodnicząca Zespołu Etyki Słowa Rady Języka Polskiego PAN prof. Janina Puzynina.

Wprowadzając do pierwszego panelu „Etyka komunikacji w mediach”, prof. Anna Cegieła z Uniwersytetu Warszawskiego przedstawiła najnowsze wyniki badań socjologicznych, ukazujących tło społeczne niszczenia komunikacji międzyludzkiej i komunikacji publicznej. Jak mówiła, „o naszej epoce mówi się że to epoka posthumanizmu. To, co w niej charakterystyczne, to kryzys myślenia, niechęć do filozofowania, brak pytań o ostateczny cel ludzkiego działania, o to, jakim wartościom ono służy. Obniża się ranga życia duchowego, niszczona jest sfera sacrum”. „Zapomina się, że moralność jest wartością i podstawą ładu społecznego” – prof. Anna Cegieła podkreśliła. Kształtują go 4 czynniki: działania ośrodka centralnego, tradycyjne normy i przyzwyczajenia, indywidualne dążenia i interesy oraz uzgodnienia społeczne. By przestrzeń publiczna stała się przestrzenią społeczną, potrzebna jest debata, a tego brak w społeczeństwie – oceniła prof. Anna Cegieła. Z badań wynika, że mamy skłonność do zamykania się w małych grupach społecznych (rodzina), ale żyjących blisko (do 80 km) od nas. Cechuje nas też m.in. mała skłonność do konsensusu, słaba moralność publiczna, niskie poczucie podmiotowości, mała skłonność do zmian. Społeczeństwo jest wypierane przez społeczności Facebooka, „Google rządzi światem”, dochodzą do głosu interesy partykularne.

Jak mówił ks. prof. Michał Drożdż z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, skoro przestrzeń medialna jest przestrzenią komunikowania wartości, etyczne jej ramy to: prawda, sprawiedliwość, wolność i odpowiedzialność. Wskazał też na niebezpieczeństwa, na które narażony jest przekaz wartości w mediach. Są to m.in. konkurencja w szybkości i wyłączności dostarczania newsów, wprowadzanie w przestrzeń publiczną własnych opinii (nasilające się zjawisko tzw. przekazów wiralowych), preferencja subiektywności opinii (upowszechnienie się pojęcia postprawdy), polaryzacja dziennikarzy i radykalizacja języka w celu uatrakcyjnienia przekazu. W opinii ks. prof. Michała Drożdża najważniejsza w naprawie debaty publicznej jest etyka każdego z nas. Podkreślił, że etyczność stanowi integralną część profesjonalizmu nie tylko w dziennikarstwie, ale także w każdym zawodzie. Problemem jest też to, czy wszyscy współtworzący media działają na podstawie takich wartości, jak prawda i uczciwość.

Jak stwierdziła prof. Jolanta Maćkiewicz z Uniwersytetu Gdańskiego, z pojęciem etyki dziennikarstwa wiąże się rozumienie jego statusu (dziennikarz jako twórca, artysta, wykonawca zawodu, profesjonalista odpowiedzialny wobec pracodawcy i nabywcy informacji, reprezentant IV władzy). Zachowania nieetyczne w przekazie to kłamstwo, które narusza zasadę prawdomówności, agresja naruszająca zasadę szacunku i manipulacja przecząca zasadzie obiektywizmu. „Człowiek żyje w świecie zapośredniczonym przez media. Media wybierają fakty, wtłaczają nas w ramy interpretacyjne, decydują o tym, co ważne w życiu społecznym, o czym i jak myśleć. Kreują świat czarno-biały, świat my – oni. Tymczasem oczekujemy od nich większej wrażliwości i odpowiedzialności za przekaz” – mówiła.

„Celem nauki jest prawda, a świat jest zdominowany przez spektakl. Spektakl pożera rzeczywistość” – powiedział prof. Andrzej Białas z Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie, oceniając relacje mediów z nauką. Dziennikarze dostosowując się do oczekiwań, prezentują osiągnięcia naukowe tak, by świat zobaczył naukę jako spektakl. To populizm naukowy, propaganda sukcesu, a nie rzetelna informacja o zdobyczach nauki.

Według prof. Marka Kochana z Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS w Warszawie przyczyny naruszeń etyki komunikacji w mediach mają źródło w zmienionych po 1989 r. realiach ekonomicznych (np. większy udział mediów cyfrowych w rynku, mniej środków na wynagrodzenia dziennikarzy), w tym, że media to przedsiębiorstwa (dziennikarska lojalność wobec szefów, odpowiedzialność za pozycję na rynku, wynik finansowy, zanik etosu zawodu), w coraz większej roli mediów społecznościowych (kształtowanie nowych autorytetów o nie zawsze wysokim poziomie), a także w tym, co wybierają odbiorcy. Szanse naprawy, według prof. Marka Kochana, dałyby stworzenie standardów etyki komunikacji, dobrych wzorów, wytyczanie granic, wypracowanie modelu dobrej debaty, np. odwołującej się do dobra wspólnego.

Z wyników badań na temat zjawiska tzw. hejtu, przeprowadzonych wśród polskich internautów w marcu 2019 r., zaprezentowanych przez prof. Marka Kochana i dr. Adama Czarneckiego z firmy ARC Rynek i Opinia, wynika m.in., że najczęściej „hejtują” młodzi (15–24 lata) internauci, dalej są celebryci, dziennikarze i politycy. Krytykują zachowania i poglądy. „Hejtujący” jako powody takich zachowań podają m.in. chęć sprawienia przykrości, krytyki, rozrywki, wyrażenia nienawiści, wylansowania się. 85% badanych uważa, że „hejt” to poważny problem społeczny. Większość zgadza się z tym, że należy z nim walczyć, ale nie naruszając wolności słowa, mniejszość chciałaby tej walki nawet za cenę wolności słowa.

W drugiej części konferencji dyskutowano na temat etyki komunikacji w polityce. Zaprezentowano liczne przykłady jej naruszeń. Prof. Kazimierz Ożóg z Uniwersytetu Rzeszowskiego przedstawił przykłady ponad 1200 zwrotów obrażających rozmówcę, sposoby obrażania, a także 17 grup „agresywnych gier”. Z kolei prof. Iwona Benenowska z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy omówiła mechanizmy i zjawiska naruszające etyczne zachowania w polityce na przykładzie stenogramów z posiedzeń sejmowej Komisji Etyki Poselskiej.

 

 

Źródło: Senat RP