Prof. Religa wysoko postawił poprzeczkę swoim następcom

Ósmego marca, w piątą rocznicę śmierci prof. Zbigniewa Religi, Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w siedzibie Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego spotkanie wspomnieniowe, poświęcone pamięci tego wielkiego i wyjątkowego człowieka, lekarza, naukowca, polityka. Zaproszenie przyjęła żona Pana profesora Anna Wolszczuk - Religa oraz syn - Grzegorz Religa. Swoimi wspomnieniami o profesorze dzielili się również inni goście, a wśród nich prof. Marek Krawczyk - rektor WUM, prof. Jerzy Jurkiewicz - gospodarz miejsca, prof. Romuald Cichoń - uczeń profesora Religi, prof. Stanisław Woś - współpracownik, dr Jan Sarna - przyjaciel i współtwórca Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu. Obecni byli także współpracownicy profesora z Ministerstwa Zdrowia, wiceministrowie - Anna Gręziak i Bolesław Piecha. Spotkanie podsumował Jarosław Kaczyński - prezes Prawa i Sprawiedliwości. W swoim wystąpieniu wspominał profesora jako człowieka wielkiego serca, zaangażowanego bez reszty we wszystko co robił. Prezes podkreślił, że zapamięta profesora jako państwowca. Bez względu na okoliczności, w działalności publicznej i politycznej najważniejszy był dla niego interes państwa i obywateli.


Podczas spotkania przypomniano grudzień 2008 r, kiedy profesor otrzymał z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego Order Orła Białego. Wszyscy nie kryli wtedy wzruszenia. Profesor Zbigniew Religa był bardzo zasłużony nie tylko jako lekarz - wybitny specjalista w swojej dziedzinie, ale także jako działacz społeczny i polityczny.


Pani doktor Anna Wolszczuk - Religa wspominała okres studiów, przełomowy rok 1956, początki pracy i tworzenia Kliniki Kardiochirurgii w Zabrzu, gdzie w 1985 roku Zbigniew Religa dokonał pierwszego udanego przeszczepu serca w Polsce. Mówiła, że dziś trzeba przede wszystkim pamiętać o tym, ile dobrego przyniosło to osiągnięcie.


Wszyscy goście zgodnie mówili o niezwykłości profesora o jego odwadze, determinacji, konsekwencji i pracowitości. Był to człowiek wielkiej wiedzy i doświadczenia. Cieszył się ogromnym autorytetem i uznaniem, które zbudował swoimi dokonaniami i bogatym dorobkiem, a dzięki którym liczono się z Nim w świecie lekarskim, medycznym i politycznym. Budził zaufanie społeczne i nawet przeciwnikom trudno było atakować zmiany proponowane przez profesora. Program profesora Religi i jego propozycje broniły się same. Wiedział jak powinien funkcjonować system opieki zdrowotnej. Miał plan, docelową wizję, której dziś tak bardzo brakuje rządzącym. Pełniąc funkcję ministra zdrowia przedstawił program - dziesięć punktów przewidzianych do realizacji przez okres siedmiu lat. Niestety, nie było Mu dane wprowadzić ich w życie.


Profesor bardzo wysoko postawił poprzeczkę kolejnymi ministrom zdrowia. Niestety ci niweczą cenny dorobek profesora, dorobek z którego powinno się korzystać, i który powinien być wdrażany w życie. Pani Ewa Kopacz wyrzuciła do kosza wszystkie plany, pomysły, a nawet gotowe ustawy. Stworzyła plan urynkowienia służby zdrowia, który teraz na naszych oczach bankrutuje, zupełnie nie sprawdzając się.

 

Teraz czekamy na propozycje Bartosza Arłukowicza, dotyczące skrócenia kolejek do lekarzy. A przecież kolejki, to nic innego jak objaw źle zorganizowanego, źle funkcjonującego i niedofinansowanego systemu. Jeśli propozycje nie będą kompleksowe, niczego nie zmienią. Przewiduję, że minister Arłukowicz, jedyne co zrobi, to przeniesie kolejki od lekarzy specjalistów do podstawowej opieki zdrowotnej.

 

Stanisław Karczewski
wicemarszałek Senatu RP